-- film sie ciagnie - malo fajnych scen ----------------------------------------------
W Twojej wypowiedzi zamieniłbym tytuły miejscami tzn. - Ali G byl zabawny Borat nie.
IMNHO Borat to prostacki humor z poziomu rozporka, natomiast Ali G to inteligentny humor z poziomu rozporka.
Cóż- oboje się mylicie. Moim zdaniem to niezwykle inteligentne komedie. Zarówno w Boracie jak i w Ali'm G Sacha Baron Cohen gromadzi wszelkie cechy z (oraz równocześnie stereotypy dotyczące) danego obrębu kulturowego godne wytknięcia i wyśmiania. Komedie te są jedynie powieszchownie głupie- postaci wykreowane (genialnie poniekąd) przez Cohen'a są niezwykle proste, a może nawet i prostackie- ale oto właśnie chodzi. Kwintesencją komedii z Sachą jest scena z Borata o dowcipach polegających na zaprzeczeniu.
Borat miał wyśmiać Amerykę, a Ali G środowisko Hip Hopowe. W obu przypadkach się udało. Jako słuchacz rapu wyłem ze śmiechu na "Indahouse" Wspaniale wyśmiany konflikt Zachodniego Wybrzeża i Wschodniego Wybrzeża (-WESTSIDE IS THE BEST! -EASTSIDE IS THE BEST!) Do tego Ali G ma świetny soundtrack. Ja jestem wielkim fanem :D